Wczytuję dane...

Ray-Ban® Wayfarer – jak zmieniały się najsłynniejsze okulary w historii?

Marka Ray-Ban, jaką znamy ją dzisiaj, narodziła się w późnych latach 30. XX wieku. Oznacza to, że już od ponad 80 lat świeci nieustające sukcesy na rynku optycznym. Słysząc o jej bezprecedensowej długowieczności nie ulegamy jednak najmniejszemu zdziwieniu. Każdy zwolennik i każda zwolenniczka modnych okularów – czy to przeciwsłonecznych, czy korekcyjnych – doskonale zdaje sobie sprawę, że na polu oryginalnych designów, które z marszu stają się ikonami kultury popularnej, Ray-Ban nie ma sobie równych. Dziś nikt nie ma wątpliwości, że najcharakterystyczniejszym i najbardziej ponadczasowym modelem w historii marki jest kultowy już Ray-Ban Aviator. Mimo to, w rywalizacji na uniwersalność i popularność prym wiedzie Ray-Ban Wayfarer. W poniższym artykule przybliżymy Wam historię tego klasycznego modelu oraz opowiemy Wam nieco więcej o jego fenomenie.

Ray-Ban Wayfarer – klasyczne okulary przeciwsłoneczne
Źródło zdjęcia: facebook.com/RayBan/

Wayfarer, czyli jak Ray-Ban zrewolucjonizował styl oprawek w latach 50.

Pierwszy model Wayfarerów wyprodukowany został w roku 1952. Ich projektantem był Raymond Stegeman – pracownik przedsiębiorstwa Bausch & Lomb, czyli założycieli oraz ówczesnych właścicieli marki Ray-Ban. Przystępując do pracy nad nowym rodzajem oprawek okularów przeciwsłonecznych, inżynier zdecydował się na niekonwencjonalne w tamtych czasach rozwiązanie – oparcie swojego projektu na acetacie. Acetat jest sztucznym tworzywem wyróżniającym się wysoką wytrzymałością na uszkodzenia mechaniczne oraz warunki środowiskowe. Poza swoją trwałością pozostaje także miły w dotyku oraz wygodny w noszeniu dzięki swojej niewielkiej masie. Ma także właściwości hipoalergiczne, co oznacza, że nie wywołuje reakcji alergicznych. Acetat wykorzystuje się przy produkcji wysokiej jakości okularów do dnia dzisiejszego. Jednak wtedy, gdy zdecydowana większość oprawek powstawała z tworzywa metalowego, okazał się on prawdziwą rewolucją.

Wykorzystanie nowego tworzywa było tylko połową sukcesu. Jego dopełnieniem okazał się ponadczasowy, przykuwający spojrzenie design, bez którego Wayfarery marki Ray-Ban nigdy nie stałyby się ponadczasową ikoną stylu. Grube, zwracające uwagę zauszniki stanowiące silny punkt zaczepienia oraz wyrazisty, trapezowy kształt soczewek nadają oprawkom temperamentnego wyrazu. Choć pierwotnie powstawały z myślą o panach, szybko okazało się, że dzięki swojemu ostremu kształtowi oprawki doskonale dopełniają również kobiece twarze.

Od „Buntownika bez powodu” do „Śniadania u Tiffany’ego” – Ray-Ban Wayfarer w popkulturze

Podobnie jak w przypadku wcześniejszych, kultowych pilotek, również Wayfarer wsławił się w dużej mierze dzięki skojarzeniom zakorzenionym w kulturze popularnej. Nowszy model Ray-Banów – w przeciwieństwie do Aviatorów – nie musiał jednak długo czekać na zostanie symbolem kontrkultury. Moment Wayfarerów nadszedł już w roku 1955, a to za sprawą kultu Jamesa Deana. Ray-Bany zapisały się w pamięci jako jeden z najważniejszych atrybutów przedwcześnie zmarłej gwiazdy „Buntownika bez powodu” – zaraz obok słynnej, czerwonej kurtki. To właśnie dzięki Jamesowi Deanowi Wayfarer stał się głównym wyborem młodych gniewnych, którzy chcieli podkreślić swój nonkonformistyczny, indywidualny charakter. Chęć złożenia hołdu młodzieżowemu idolowi oraz jego charyzmatyczny wizerunek sprawiły, że nowy model marki Ray-Ban szybko znalazł się na topie.

Fenomen Jamesa Deana dotyczył jednak przede wszystkim młodych mężczyzn – w tamtym okresie Wayfarery ciągle traktowane były jako model okularów przeciwsłonecznych dla panów. Tutaj przełom nastąpił w roku 1961, kiedy swoją premierę miał film „Śniadanie u Tiffany’ego”. To rola Audrey Hepburn jako Holly Golightly i jej występ w modelu okularów Ray-Ban Wayfarer sprawił, że szeroka publiczność zaczęła doceniać ich uniwersalny charakter. Ciężkie i wyraziste oprawki przeciwsłoneczne przestały już kojarzyć się wyłącznie z męskimi buntownikami. Zostały docenione również jako niestandardowy dodatek dla pewnych siebie kobiet chcących podkreślić swój indywidualizm i gotowość na przełamywanie stereotypów. Widząc Audrey Hepburn w Ray-Banach, większość zainteresowanych modą Klientek szybko poszła w jej ślady. Tak narodziły się Wayfarery jako model unisex.

Wayfarer – styl dla odważnych i nie tylko
Źródło zdjęcia: facebook.com/RayBan/
Ray-Ban Wayfarer – historia kultowych okularów przeciwsłonecznych
Źródło zdjęcia: facebook.com/RayBan/

Wayfarery w latach 60. – styl i kontrkultura

Na lata 60. w Ameryce przypada rozkwit ery dzieci kwiatów. To okres gwałtownego rozwoju kontrkultury, sprzeciwu wobec niesprawiedliwości społecznej i narodzin nowego indywidualizmu. Każdy otwarcie manifestował swoją odmienność, która przejawiała się również w ubiorze. Jak każdy społeczny fenomen, również ruch hippisowski miał swoją muzykę, która bezpośrednio wiązała się z gustem oraz estetyką wytyczoną dla całej subkultury.

Prawdopodobnie najpopularniejszym spośród muzyków, którzy zdefiniowali kulturę popularną lat 60. był Bob Dylan. Jego teksty w błyskotliwy sposób kontestowały niesprawiedliwy porządek społeczny, dzięki czemu szybko stał się głosem pokolenia. Był inteligentny, odważny, utalentowany i – co najważniejsze – nosił Ray-Bany. Model Wayfarer szybko stał się nieodłącznym elementem jego wizerunku. Grube oprawki i ciemne, zasłaniające oczy soczewki nadały artyście tajemniczego i bezkompromisowego charakteru. To między innymi również dzięki niezwykłej popularności Boba Dylana Ray-Ban Wayfarery dominowały rynek optyczny jeszcze przez całą dekadę lat 60.

Lata 60. minęły nie tylko w akompaniamencie bluesowych dźwięków gitary i harmonijki Boba Dylana. Dekada ta została zdefiniowana również przez prawdopodobnie największy fenomen muzyczny w nowożytnej historii – Beatlemanię. Bezprecedensowa fala entuzjazmu, z jaką zespół The Beatles spotkał się w USA i Europie nie pozostał bez wpływu również na kulturę modową. W branży optycznej Beatlesi kojarzeni są przede wszystkim dzięki słynnym, okrągłym oprawkom noszonym przez Johna Lennona – klasycznie ochrzczonymi już jako „lenonki”. Mówiąc o tym słynnym angielskim zespole nie można jednak zapomnieć również o marce Ray-Ban i jej Wayfarerach. Jeszcze przed „lenonkami”, to właśnie one stanowiły nieodłączny element wizerunku Beatelsów i stały się jednym z atrybutów definiujących ich ponadczasowy styl.

Przez trudności do wielkości

Niestety, w latach 70. jaśniejąca dotychczas gwiazda Wayfarerów nieco przygasła. Era hippisów dobiegła swojego końca, a rozwijające się subkultury zaczęły szukać swoich nowych wzorców gdzie indziej, niż w dotychczasowych idolach kina i muzyki. Na przełomie lat 70. i 80. rocznie sprzedawało się raptem ok. 20 000 par okularów przeciwsłonecznych Ray-Ban Wayfarer. Niskie zainteresowanie sprawiło, że przedsiębiorstwo Bausch & Lomb rozważało nawet wycofanie modelu z produkcji i dalszej sprzedaży.

Szczęśliwie dla nas, z pomocą marce ponownie przyszło kino. Wayfarery jeszcze raz pojawiły się w świadomości masowej za sprawą komediowego filmu „Blues Brothers” w reżyserii Johna Landisa. W charakterystyczne postaci dwóch bluesmanów wcielili się Dan Aykroyd i John Belushi. Ich znakami rozpoznawczymi stały się czarne garnitury, czarne kapelusze i czarne Ray-Bany Wayfarer. Kultowa już dziś komedia nie wystarczyła jednak, by przeciwsłoneczne Wayfarery wróciły do szczytów popularności z lat 60. Fundamentem tego sukcesu – podobnie jak w przypadku Aviatorów – stał się Tom Cruise. To dzięki jego roli w „Ryzykownym interesie” z 1983 roku Ray-Bany wróciły do dawnej popularności. Do Cruise’a dołączyli wkrótce aktorzy z „Klubu winowajców”. Kultowymi stały się także serialowe występy Dona Johnsona w „Policjantach z Miami” czy Bruce’a Willisa w „Na wariackich papierach”.

Wayfarery ponownie stały się również częścią popkultury muzycznej. Ich najpopularniejszym właścicielem był bez wątpienia Michael Jackson, który często pojawiał się w nich zarówno na scenie, jak i podczas wywiadów. Z czasem stały się również znakiem rozpoznawczym innych muzyków – w tym George’a Michaela i Madonny, która ponownie udowodniła, że w Wayfererach do twarzy również kobietom.

Wayfarer – oprawki w ponadczasowym stylu
Źródło zdjęcia: facebook.com/RayBan/

Ray-Ban Wayfarer – ponadczasowy klasyk

Wayfarery cieszą się stałą popularnością do dnia dzisiejszego i choć obecnie nie są już kojarzone z kontrkulturą i nonkonformizmem, ich uniwersalny charakter wciąż czyni z nich idealny wybór dla wielu Klientów i Klientek. Ray-Bany Wayfarer doskonale sprawdzą się jako dopełnienie casualowej, codziennej garderoby, a w połączeniu z najnowocześniejszymi technologiami soczewek przeciwsłonecznych zapewnią doskonałej jakości ochronę przed promieniowaniem UV w upalne dni.

Obecnie znajdziecie je w ofercie marki w dwóch modelach. Original Wayfarer to – jak sama nazwa wskazuje – model najbardziej zbliżony do oryginalnego designu sięgającego lat 50. ubiegłego wieku. Dzięki temu z pewnością zadowoli wszystkich zwolenników stylu retro i nie tylko. Model Original Wayfarer odznacza się bardziej wyraziście zakrzywionym kształtem oprawek, dzięki któremu zachowują swój przykuwający spojrzenie charakter. Fanów i fanki nowoczesnych rozwiązań z pewnością zachwyci także model New Wayfarer. Jego kształt jest bardziej regularny oraz nieco lżejszy, co nadaje oprawkom dodatkowej subtelności. Zarówno Ray-Bany marki Original Wayfarer, jak również New Wayfarer znajdziecie w ofercie naszego sklepu internetowego i salonów stacjonarnych.